02 cze 2018 | tags: thought, poetry,
Uświadomiłem sobie dzisiaj pewną rzecz. Obecnie w wielkich metropoliach żyją już ludzie, którzy niczym w stolicy Fundacji Asimova, nie widzieli nigdy gwiazd w pełnym ich ogromie. Żyją w nieustającej łunie świetlnej swojego cywilizowanego otoczenia nie wystawiając czubka nosa poza swojskie otoczenie betonu.
leżę na łące a wokół
tylko gwiazd tysiące
i choć w sercu żal się rodzi
za tych trantorian których nic nie obchodzi
oprócz wiecznej pogoni, za złudą szczęścia - pieniądzem
więc ogień nadziei proszę, by bratnią duszę odnaleźć
i śnię o zmianie