28 sie 2018 | tags: alcohol,
Alkohol szkodzi zdrowiu i kontaktom międzyludzkim, dlatego też staram się go unikać w nadmiernych ilościach. Nie samym chlebem i wodą jednak człowiek żyje, a kolorowe wódki sklepowe są zgagogenne, w szczególności cytrynówki, które na dodatek zajeżdżają kostką klozetową. Na szczęście prowadząc przez drugi z kolei tydzień spływy na Ponidziu poznałem świetny przepis na cytrynówkę:
Składniki
- 10 cytryn słońcem ogrzanych
- 500ml spirytusu tajemną moc posiadającego
- 600ml wody dla ochłody umysłu
-
200ml miodu kwaskowatość niwelującego
-
dwa pojemniki z czego jeden szczelnie zamykany i co najmniej trzylitrowy
Produkcja
- Wyparzamy cytryny, coby pozbyć się obleśnego znaku czasów obecnych - wosku w którym obtaczane są owoce na wystawy sklepowe.
- Cytryny obieramy, a skórki wkładamy do zakręcanego słoja.
- Skórki z cytryn zalewamy spirytusem i 200ml wody; zakręcamy słój i odstawiamy.
- Pozostałe części cytryn wyciskamy do drugiego pojemnika (np. gara); zalewamy miodem i dodajemy 400ml wody. Pojemnik również odstawiamy.
- Po nocy (bądź ok. 24h) łączymy obie substancje i rozlewamy do butelek (albo pozostawiamy w słoju na jeszcze jakiś czas do przegryzienia).
- Trunek gotowy do konsumpcji w kręgach znajomych, przyjaciół, rodziny, nieznajomych i innych stworzeń!