27 kwi 2018 | tags: thought,
Wchodząc dzisiaj do biura usłyszałem mimochodem rozmowę dwóch kierowców firmy gartronomicznej. Następujące zdanie
- No ja to mieszkam na Królewskiej. Także na przerwie, wiesz co robię, hehe…
- …czytam książkę.
wypowiedział człowiek bardziej szeroki niż wysoki, o głowie łysej, niczym góra w Świętokrzyskiem oraz wyrazie twarzy, który nie wskazywał na wysoką lotność umysłu. Przez to w mojej głowie zrodziło się pewne uprzedzenie i zadałem sobie pytanie, jak głęboko sięgał ów żart. Czy rzeczywiście czyta on w przerwie książki i żart tkwi w „olewaniu” pracodawcy? Czy może jest to jakaś przenośnia mówiąca o innych czynnościach wykonywanych w domu w czasie przerwy w pracy?
Najbardziej doceniłbym nieznajomego, jeśli prawdą okazałby się pierwszy wariant ze względu na łamanie stereotypu masa mięśni, kisiel w mózgu. Jednak i w drugim przypadku można doszukać się ciekawie zbudowanego żartu.